Jak wyjaśnił rzecznik, śledztwo zostało wszczęte po zawiadomieniu dwóch posłów opozycji w związku z artykułem, jaki ukazał się w "Newsweeku". Według tygodnika Bartłomiej Misiewicz miał proponować radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS, sugerując, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce, której prezes miał towarzyszyć mu w "werbunkowym spotkaniu".
Jak powiedział PAP Mamrot, śledztwo prowadzone jest ws. obietnic składanych przez pracownika gabinetu politycznego ministra obrony narodowej.
W połowie września w związku z tym artykułem Misiewicz poprosił ministra Antoniego Macierewicza o zawieszenie w funkcjach w MON. W przesłanym PAP komunikacie zapowiedział też kroki prawne przeciw "Newsweekowi".
Misiewicz, członek PiS, pełnomocnik tej partii w Piotrkowie Trybunalskim i członek Krajowej Komisji Rewizyjnej, startował w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. Karierę rozpoczynał jako asystent Antoniego Macierewicza.