Oddając hołd bohaterom z 1920 r., musimy pamiętać o tym, że Polska została porzucona w Teheranie i Jałcie; musimy pamiętać o tych, którzy polegli w Katyniu i tych, którzy polegli w 2010 r. w katastrofie smoleńskiej - powiedział w niedzielę wieczorem szef MON Antoni Macierewicz.

Minister przemawiał w przededniu święta Wojska Polskiego, które jest obchodzone w rocznicę bitwy warszawskiej 1920 r., na uroczystości na warszawskich Powązkach Wojskowych. Przypomniał, że w 1920 r. zostały rozgromione armie bolszewickie, które "zgodnie z rozkazem ich wodza Trockiego i marszałka Tuchaczewskiego miały przynieść Polsce śmierć, zniszczenie, pożogę i wynarodowienie".

"To po trupie Polski oddziały bolszewickie chciały maszerować dalej do Niemiec, gdzie rewolucja sowiecka była spodziewana i czyniła postępy, z którą połączenie się było marzeniem rosyjskich, sowieckich przywódców. To miało dać sowietom władzę w Europie, a w perspektywie na całym świecie" - powiedział szef MON. Przypomniał, że "żołnierz polski walczył osamotniony, ale nie sam", dzięki wsparciu sojuszników z Francji, USA, Ukrainy i Białorusi.

Macierewicz podkreślił, że dzięki odparciu bolszewizmu w 1920 r. Europa po dzień dzisiejszy cieszy się "bezpieczeństwem od sowieckiej zarazy". "Polska i pozostałe kraje Europy Środkowej i Wschodniej zostały jednak porzucone w Jałcie, a przedtem w Teheranie i przez następne kilkadziesiąt lat musiały walczyć o swoją niepodległość. O tym też zawsze musimy pamiętać, zwłaszcza dziś, gdy składamy hołd bohaterskim żołnierzom" - powiedział minister.

Zaznaczył, że trzeba też pamiętać o "tych, którzy polegli w Katyniu strzałem w tył głowy, płacąc za obronę Warszawy w 1920 r. i o tych, którzy lata później, w 2010 r. polegli, lecąc by oddać hołd ofiarom sowieckiego ludobójstwa i powiedzieć całemu światu o cenie, jaką naród polski płacił za bezpieczeństwo Europy".

"Nigdy Wojsko Polskie, nigdy żaden polski żołnierz nie zapomni o ofierze krwi prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, szefa Sztabu, szefów wszystkich rodzajów sił zbrojnych. To jest nasz żołnierski, obywatelski i polski obowiązek, z którego nikt nas zwolnić nie może, jak nikt nas nie mógł zwolnić przez lata sowieckiej okupacji z czczenia bohaterów 1920 r." - podkreślił Macierewicz.

Minister powiedział, że w sobotę miał zaszczyt złożyć hołd Lechowi Kaczyńskiemu przed jego pomnikiem, który jest przy jednej z głównych ulic stolicy Gruzji, Tbilisi. "Tam stoi pomnik Lecha Kaczyńskiego. Tam nazwy głównych ulic noszą jego imię, bo tam pamiętają o jego bohaterstwie w obronie Europy, w obronie Gruzji, bo tam jest pamięć polskich czynów i polskiego wysiłku" - powiedział Macierewicz.

"Wciąż w Polsce czekamy na powrót narodowego sumienia do tych, którzy mają obowiązek czcić bohaterów, którzy polegli za ojczyznę. Tych z 1920 r., tych z Wału Pomorskiego i zdobycia Berlina, tych, którzy polegli w katastrofie smoleńskiej. Chwała bohaterom" - zakończył minister.

Głównym punktem uroczystości był apel pamięci zakończony salwą honorową. Na grobach żołnierzy poległych w latach 1919-1920 w wojnie polsko-bolszewickiej żołnierze i harcerze zapalili znicze, a przed znajdującym się na cmentarzu pomnikiem "Poległym w 1920 r." złożono kwiaty. W apelu pamięci wspominano ofiary katastrofy smoleńskiej.

Prócz szefa MON na Powązkach był m.in. szef BBN Paweł Soloch, przedstawiciele kierownictwa MON, najwyżsi dowódcy wojskowi, generalicja i harcerze.

Główne obchody święta Wojska Polskiego odbędą się w poniedziałek. W Warszawie w południe odbędzie się defilada wojskowa, a w kilku miastach - festyny żołnierskie. W uroczystościach w stolicy weźmie udział prezydent, zwierzchnik sił zbrojnych Andrzej Duda.

15 sierpnia, rocznica zwycięskiej bitwy w wojnie 1920 roku, został ogłoszony świętem Wojska Polskiego w 1923 r. i pozostawał nim do roku 1947. Później dzień wojska obchodzono 12 października w rocznicę bitwy pod Lenino, by upamiętnić udział w tej batalii dywizji im. Tadeusza Kościuszki. Od 1992 roku święto Wojska Polskiego ponownie jest obchodzone w połowie sierpnia.