Nie wiemy, jaka będzie rozmowa z udziałem PE, KE i państw członkowskich, opinie państw są podzielone - powiedział w środę szef MRiRW Czesław Siekierski, odnosząc się do porozumień w Parlamencie Europejskim, dotyczących ograniczenia od czerwca importu z Ukrainy niektórych produktów rolnych.

Państwa UE i Parlament Europejski zgodziły się w środę na ograniczenie importu z Ukrainy produktów rolnych zwolnionych z ceł – jaj, drobiu, cukru, ale także owsa, kukurydzy i miodu – odpowiadając na protesty rolnicze w Europie. Jak wynika z komunikatu prasowego Parlamentu Europejskiego, wstępna umowa przedłuża na rok zwolnienie z ceł przyznane Ukrainie od 2022 r., ale z „mechanizmami ochronnymi” ukierunkowanymi na niektóre produkty wrażliwe.

Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski odnosząc się do tych informacji powiedział, że "ta lista produktów wrażliwych została rozszerzona w trakcie debaty parlamentarnej". "Ale jednocześnie nie wiemy, jaka będzie rozmowa, przebieg dyskusji trójstronnej, w której będą brali udział przedstawiciele nie tylko parlamentu, ale i Komisji Europejskiej, a przede wszystkim państw członkowskich (...). Są podzielone opinie co do udziału i rozszerzenia tej listy" - poinformował szef MRiRW.

Jak wskazał, "UE, państwa członkowskie mają bardzo zróżnicowane podejście i różne oczekiwania co do formy wsparcia czy możliwości (...), jeśli chodzi o stronę europejską uzyskania pewnych wymogów ze strony Ukrainy".

Minister ocenił, że "Ukraina w sposób bardzo sprytny realizuje swoje oczekiwania", próbując zachować wsparcie, które otrzymuje, w postaci bezcłowego dostępu do rynku europejskiego.