Swoją misję postrzegam ekspercko; nie obchodzi mnie pochodzenie polityczne projektu, jeśli jest dobrze realizowany. Uważam, że wszyscy zmierzamy do tego samego, chcemy dać wygodne e-usługi obywatelom – mówiła w czwartek w Poznaniu minister cyfryzacji Anna Streżyńska.

Szefowa resortu cyfryzacji podkreśliła na konferencji prasowej, że wiele z rozwiązań e-usług realizowanych na poziomach regionalnych może stanowić dobry przykład dla systemów centralnych. Dodała, że przyjechała, "aby zaczerpnąć dobrych przykładów w Wielkopolsce tak zresztą, jak w wielu innych regionach kraju, gdzie rodzą się e-usługi administracji publicznej, również tych usług publicznych na skraju administracji publicznej, czyli e-zdrowia, czy innych podobnych".

Minister podkreśliła, że systemy na szczeblu regionalnym, są w większości znacznie lepiej rozwiązywane, planowane. "Później wdrażane – sprawniej, taniej, szybciej i efektywniej dla obywateli niż te, które realizowane były w centrum państwa” – zaznaczyła.

Według Streżyńskiej priorytetem przy tworzeniu systemów e-administracji powinno być dobro obywateli, dla których te systemy się tworzy. Jak mówiła, względy polityczne, czy przynależność partyjna marszałków województw nie ma znaczenia, jeśli dane rozwiązania są sprawne i służą mieszkańcom regionu. Podała, że zarówno w Poznaniu, gdzie marszałek Marek Woźniak związany jest z Platformą Obywatelską, czy w jakimkolwiek innym regionie, ważniejsze od partii jest poprawa życia obywateli, co powinno się odbywać ponad podziałami.

„Jestem ekspertem i swoją misję postrzegam ekspercko. Nie obchodzi mnie pochodzenie polityczne projektu, jeśli jest dobrze realizowany. Uważam, że wszyscy zmierzamy do tego samego, chcemy dać wygodne e-usługi obywatelom” – powiedziała.

„Chcemy też doprowadzić do obniżenia kosztów administracji, które są w Polsce po prostu horrendalne, i chyba na poziomie samorządowym jest najgłębsza tego świadomość, że te koszty są rozdęte, procedury są chore i że to wszystko powinno działać inaczej, a ludzie w samorządach są bliżej obywatela i mają to na co dzień” – podkreśliła.

Odnosząc się do audytu poprzedniego rządu przedstawionego w środę w Sejmie powiedziała, że „odziedziczyliśmy taką masę upadłościową, która składa się z kilku, bardzo kosztownych, bo przekraczających 1,4 mld zł projektów centralnych, najbardziej istotnych dla obywatela". "A to na nim się powinniśmy skupiać” - oceniła.

„Zarówno ePUAP, czyli ta ścieżka kontaktu pomiędzy obywatelem, przedsiębiorcą a administracją jest chyba najbardziej niewydolnym systemem państwowym, który bardziej nie działa, niż działa – zawodzi w najbardziej krytycznych sytuacjach. Podobnie projekt e-zdrowie” – podkreśliła minister.

Poinformowała, że plany resoru cyfryzacji na najbliższy czas, to przede wszystkim naprawianie i wdrażanie nowych rozwiązań.

„Naprawiamy stare, próbujemy je zoptymalizować i zapewnić ich współpracę między sobą i z systemami całkowicie nowymi. Nowa perspektywa budżetowa, na którą znowu mamy unijne pieniądze na e-administrację i e-usługi wymaga postawienia zupełnie nowych systemów, ale w nowych dziedzinach i one też muszą współpracować z tymi, które postawiliśmy przez ostatnie osiem lat () będziemy jednocześnie naprawiać i budować nową rzeczywistość w innych już obszarach” - wskazała.

Minister cyfryzacji była gościem konferencji „e-Wielkopolska - koncepcja na przyspieszenie” zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu. (PAP)