Trzech tureckich żołnierzy zginęło, a 14 zostało rannych w niedzielę w starciach z bojownikami Partii Pracujących Kurdystanu w czasie operacji w mieście Nusaybin na południowym wschodzie Turcji - podały w oświadczeniu źródła wojskowe.

W regionie tym dochodzi do częstych starć między siłami rządowymi a bojownikami zdelegalizowanej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).

Po załamaniu się rozejmu z PKK w lipcu zeszłego roku w zamachach i walkach w tym rejonie zginęło prawie 400 żołnierzy i policjantów oraz kilka tysięcy bojowników. Według opozycji śmierć poniosło też od 500 do 1000 cywilów.

PKK, która domaga się większej autonomii dla Kurdów w Turcji, jest uznawana przez ten kraj, jak i przez Unię Europejską oraz USA za organizację terrorystyczną.

Od 1984 roku konflikt kurdyjsko-turecki kosztował już życie ponad 40 tysięcy osób, głównie rebeliantów.

Islamistyczno-konserwatywny prezydent Erdogan wielokrotnie mówił, że jest zdeterminowany, by zniszczyć PKK; jej bazy na północy Iraku są regularnie bombardowane przez tureckie lotnictwo.

W wywiadzie udzielonym w marcu brytyjskiemu dziennikowi "Times" jeden z głównych dowódców PKK Cemil Bayik potwierdził radykalizację tej organizacji i zapowiedział, że walki będą toczyły się "wszędzie".