Po to jesteśmy w polityce, by ją zrobić przyzwoitą; by wróciła ona do tych czasów, gdy było to możliwe - powiedział w poniedziałek w Szczecinie Grzegorz Schetyna. Przewodniczący PO wziął udział w inauguracji klubu obywatelskiego w stolicy Pomorza Zachodniego.

"Politycy muszą zachowywać się przyzwoicie w tym nieprzyzwoitym świecie" - podkreślał lider Platformy podczas inauguracyjnej debaty klubu "Czy warto być przyzwoitym w nieprzyzwoitych czasach".

Stworzenie 400 klubów obywatelskich Schetyna zapowiedział w styczniu podczas swojego inauguracyjnego wystąpienia w roli szefa PO. W szczecińskiej debacie udział wzięli b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski oraz dr Marek Tałasiewicz, były wojewoda zachodniopomorski.

Jak mówił szef PO, w ostatnich miesiącach, to, co kojarzy się z polityką, jest mało przyzwoite; jest więcej złych emocji, więcej agresji, więcej nienawiści. "Dziś, jeśli mówimy o trudnej sytuacji naszego kraju, jego słabnącej opinii w Europie i świecie, zagrożeniu, które (pojawia się - PAP) po ośmiu latach dobrych rządów i budowy dobrej marki, dzisiaj to jest dla mnie polityką (...), by ją skutecznie tworzyć, tak byśmy mogli dalej mówić, że jesteśmy dumni z Polski" - powiedział.

Jego zdaniem aktywność PO, jak i klubów obywatelskich, jest właśnie po to, by czynić politykę przyzwoitą. "Po to jesteśmy w polityce" - zaznaczył.

Przekonywał, że wiele zależy od ludzi, którzy nie zgadzają się na obniżenie standardów w życiu publicznym, i którzy "nie chcą żyć w takim państwie, które (...) narzuca nam prezes Kaczyński".

Jak zaznaczył Schetyna, ponadpartyjna formuła klubów obywatelskich sprawdziła się. Udało nam się zainteresować Polaków rozmową o naszej wolności, o najważniejszych wyzwaniach, lecz też o poszukiwaniu ciekawych tematów - dodał.

"Musimy wziąć sprawy w swoje ręce" - przekonywał Ćwiąkalski. Krytycznie odniósł się do wprowadzanych przez rząd PiS zmian, w tym połączenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, co określił jako konflikt interesów, a także kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zwracał uwagę na brak merytorycznej dyskusji, a zamiast niej kłótnie i spory.

Przypomniał, nawiązując do głosowania "na dwie ręce", do którego doszło podczas ostatniego posiedzenia Sejmu, że podobna sytuacja miała miejsce w 2003 r., gdy posłowie SLD głosowali w ten sposób, a sąd w tej sprawie warunkowo umorzył postępowanie karne. "To zły przykład, zobaczymy co zrobi prokuratura. W najbliższym czasie będziemy mieć okazję doświadczyć jeszcze paru testów, czy praworządność w Polsce jeszcze jest? - podkreślił.

Na pierwsze w Szczecinie spotkanie Klubu Obywatelskiego przyszli m.in. parlamentarzyści PO: Stanisław Gawłowski, Magdalena Kochan, Tomasz Grodzki, Bartosz Arłukowicz, Sławomir Nitras. Debacie przysłuchiwał się europoseł Dariusz Rosati.

Ogólnopolska inauguracja klubów obywatelskich miała miejsce na początku marca w Krakowie.