Szef MSWiA Mariusz Błaszczak zapowiedział w środę wieczorem, że po świętach wielkanocnych przedstawi premier Beacie Szydło kandydata na szefa KGP. Odnosząc się do ustawy antyterrorystycznej, nad którą pracuje obecnie rząd, powiedział że ma ona usprawnić pracę polskich służb.Błaszczak: Po świętach przedstawię premier kandydata na szefa KGP - to znany w policji oficer

„Po świętach przedstawię pani premier kandydata na urząd Komendanta Głównego Policji, będzie to oficer” – powiedział Błaszczak w Polsat News. Jak dodał, „w policji jest to znany oficer”.

Obecnie obowiązki szefa KGP pełni mł. insp. Andrzej Szymczyk. Poprzedni komendant, insp. Zbigniew Maj podał się do dymisji w lutym po tym, jak media ujawniły, że jego nazwisko pojawia się w śledztwie w sprawie korupcji, które prowadzi prokuratura w Łodzi.

Błaszczak był również pytany o ustawę antyterrorystyczną, nad którą pracuje obecnie rząd. Jej projekt ma zostać przedstawiony w czwartek po posiedzeniu międzyresortowego zespołu ds. zagrożeń terrorystycznych.

Zdaniem szefa MSWiA, ustawa antyterrorystyczna ma usprawnić pracę polskich służb. „Da służbom narzędzia do tego, żeby mogły chwytać bandytów, terrorystów” – powiedział, zapewniając jednocześnie, że w Polsce nie ma obecnie zagrożenia terrorystycznego. „Ale mamy świadomość tego, co dzieje się na zachodzie Europy, mamy świadomość tego, że takie zagrożenie może przyjść, w związku z tym służby, które są odpowiedzialne za bezpieczeństwo, muszą być na taką ewentualność przygotowane” – zaznaczył Błaszczak.

Według niego, ustawa antyterrorystyczna ma umożliwić też służbom „sprawniejsze podejmowanie decyzji, w sytuacji, w której potencjalnie mielibyśmy do czynienia z zagrożeniem terrorystycznym”. Szef MSWIA powiedział również, że w ustawie mają się znaleźć rozwiązania stosowane w podobnych aktach prawnych, np. w USA. „Ta ustawa zapewni podstawowe prawo obywatelskie – prawo do bezpieczeństwa, ta ustawa zapewni właśnie to, że będziemy mogli czuć się bezpiecznie” – podkreślił polityk.

Błaszczak odniósł się też do środowego oświadczenia premier Beaty Szydło, że nie widzi możliwości, by obecnie Polska mogła przyjąć imigrantów. „Poprzedni rząd zobowiązał się do tego, że Polska będzie uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów imigrantów. Zgodził się, by na zasadzie dobrowolności do Polski przyjechało kilka tysięcy uchodźców - mówiła Szydło w Superstacji. „Państwa unijne zgodziły się, by ten problem rozwiązać na zasadzie relokacji. Powiem jednak bardzo wyraźnie: nie widzę możliwości, by w tej chwili Polska przyjęła imigrantów – dodała premier.

Błaszczak podkreślił, że rząd jest przeciwny przyjmowaniu imigrantów z Bliskiego Wschodu. „Po pierwsze dlatego, że oni nie chcą do Polski, tylko chcą do Niemiec, po drugie dlatego, że jest sytuacja groźna niestety. To, co wydarzyło się we Francji w listopadzie ubiegłego roku, wczoraj w Belgii, jest tego dowodem. I jeszcze z jednego zasadniczego powodu – że ci ludzie nie integrują się ze społeczeństwem” – mówił szef MSWiA.

Według niego ponadto, bardzo trudno jest stwierdzić tożsamość tych ludzi. „Kiedy ostatni raz byłem w Brukseli na posiedzeniu ministrów spraw wewnętrznych, komisarz unijny, który jest odpowiedzialny za te kwestie, podał liczbę – 160 tysięcy. Tyle osób miało podlegać relokacji, a relokowano 847 osób, właśnie ze względu na problem z identyfikacją” – zaznaczył Błaszczak.

Zapowiedział, że jeżeli Polska nie będzie w stanie stwierdzić prawdziwości tożsamości uchodźców, których miałaby przyjąć, wówczas nie przyjmie ich do naszego kraju. „Dziś nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić” – dodał.

Polityk poinformował, że Polska będzie dążyć do tego, żeby „prawo unijne w tym względzie zostało zmienione”. „My, Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie mówimy, że uchodźcom trzeba pomagać tam, gdzie są uchodźcami. (…) Tak trzeba postępować i UE właśnie zmienia sposób swojego postępowania” – powiedział szef MSWiA.

We wrześniu 2015 r. Polska zaakceptowała unijną decyzję o podziale uchodźców. Ministrowie spraw wewnętrznych UE przegłosowali podział 120 tys. uchodźców (wcześniej zapadła decyzja o podziale 40 tys. osób). Polsce - która już wcześniej zgodziła się na przyjęcie 2 tys. uchodźców - przypadło, na podstawie tych decyzji, kolejne ponad 5 tys. osób.

W TVP Info Błaszczak powiedział z kolei, że nie rozważa „ewentualności” odwołania, zmiany terminu, czy miejsca organizacji Światowych Dni Młodzieży. „Natomiast reagujemy na wszystkie okoliczności, które się pojawiają, życie jest bardzo bogate” – dodał szef MSWiA. „Trzeba zakładać różne scenariusze, ale chcę zapewnić, że jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z organizatorami Światowych Dni Młodzieży, żeby wykluczyć wszelkie zagrożenia” – podkreślił minister.

Szef BBN Paweł Soloch pytany w środę rano w TVN24, czy w obliczu zagrożenia terrorystycznego w Europie, rozważana jest możliwość odwołania Światowych Dni Młodzieży, powiedział: „nie mówi się raczej o odwołaniu ŚDM. Nie można niczego wykluczyć, ale trudno założyć, że będą one odwołane.

Światowe Dni Młodzieży 2016, pod hasłem "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" odbędą się w Krakowie i w Wieliczce w dniach od 26 do 31 lipca 2016 roku. Weźmie w nich udział papież Franciszek. Polska po raz drugi będzie gospodarzem takiego spotkania - poprzednio gościła młodych w sierpniu 1991 r. w Częstochowie.