"PiS chce mieć władzę, uważają, że mają rację, nie przyjmują żadnych argumentów, uważają, że są lepszymi Polakami. To rozmowa pana z chamem. Rządzący uważają, że są panami, więc wszystko, co te chamy opowiadają, jest bez sensu, a jak chamy podnoszą łeb, to tym gorzej dla nich" - mówi gość RMF FM, były prezydent Aleksander Kwaśniewski.

Jego zdaniem, "paraliż Trybunału Konstytucyjnego ma pozwolić na działania, które będą poza prawem i nie będą kwestionowane". "Brak wrażliwości, gdy chodzi o inne stanowiska, jest dowodem arogancji politycznej, która zwróci się przeciwko rządzącym. Dzielenie społeczeństwa, obrażanie go i brak komunikacji powoduje konflikt. Mam nadzieję, że nie będzie brutalny" - zaznacza były prezydent. Kwaśniewski stwierdza również, że "wszystko jest dowodzone przez człowieka, który nie ponosi odpowiedzialności konstytucyjnej".

Zdaniem byłego prezydenta, mamy w Polsce "pełzający kryzys". "Kryzys może dopełznąć do wielkiego protestu, który spowoduje, że będziemy organizować za rok, dwa lub trzy kolejny okrągły stół. Obawiam się, że obecna władza tego nie odczuwa, bo słabo znają świat, nie rozumieją Europy i nie znają języków" - mówi Aleksander Kwaśniewski. Jego zdaniem, "prezydent nie pokazał ani jednym krokiem, że jest człowiekiem, który potrafi szukać porozumienia ponad podziałami, rezygnuje z roli, która jest zapisana w konstytucji, którą powinien wypełniać".

Kwaśniewski uważa, że pozycja Polski gwałtownie słabnie. "Polska zmierza w stronę miejsca na mapie europejskiej, które jest swoistą próżnią. Zmienia się z kraju, który był nadzieją Europy, na kraj, który jest jej kłopotem" - ocenia. Pytany o to, czy będzie brał udział w marszach KOD-u, Kwaśniewski odpowiada: "Im więcej takich znanych gąb jak moja, to niekoniecznie będzie to pomagało takim ruchom".

Były prezydent, pytany o teczki "Bolka", odpowiada, że "ani z Kiszczakiem, ani z Jaruzelskim nie było tematu współpracy Wałęsy z SB". Jego zdaniem, "jedyne osoby, które chciały grać teczką 'Bolka', to byli bracia Kaczyńscy". "Coś wiedzieli i ich poparcie dla Wałęsy wynikało z przekonania, że może być sterowalny" - uważa Aleksander Kwaśniewski.