"Śmierć Strefy Schengen" obwieścili w Mediolanie Marine Le Pen i Matteo Salvini. Liderzy francuskiego Frontu Narodowego i włoskiej Ligi Północnej wzięli udział w pierwszym poza Strasburgiem spotkaniu frakcji europarlamentu - Europa Narodów i Wolności. Przybyli tam również delegaci polskiego Kongresu Nowej Prawicy.

Przemawiając do półtora tysiąca delegatów ośmiu ruchów skrajnej prawicy i eurosceptyków szefowa frakcji Marine Le Pen wyraziła radość z "rozkładu hańby", jaką - jej zdaniem - był układ z Schengen.

Matteo Salvini, lider separatystycznej Ligi Północnej, wyraził zaniepokojenie, że osiemdziesiąt tysięcy uchodźców, którzy nie uzyskali azylu w Szwecji, przeniesie się do Włoch, jedynego kraju w Europie, który nie wie, co to granice. "Nie chcemy murów ani drutu kolczastego, ale muszą być jakieś granice i reguły" - mówił.

Salvini zapewnił, że uczestnicy mediolańskiego spotkania nie są „czarną międzynarodówką”. "Tu są tylko porządni ludzie" - powiedział.