Podczas wymiany ognia zginęło pięciu policjantów, a trzech poborowych zostało rannych. Na razie nie wiadomo, kto jest sprawcą ataku. Do tej pory nie odnaleziono napastników. Północna część Synaju to bastion bojowników powiązanych z tak zwanym Państwem Islamskim. Regularnie dochodzi tam do starć z egipskimi siłami bezpieczeństwa, kilkakrotnie przeprowadzono zamachy na policjantów i żołnierzy.
Ataki na Synaju przybrały na sile po obaleniu prezydenta Mohammeda Mursiego w lipcu 2013 roku. Dżihadyści twierdzą, że w ten sposób odpowiadają na ówczesne działania władz Egiptu. W zamieszkach zginęły wtedy setki zwolenników Mursiego, wielu trafiło do więzień.