Okradł dostawcę kebabów. Wpadł, bo był brudny od sosów i pachniał zjedzoną orientalna potrawą. Słupscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zamówił dostawę jedzenia do domu, sterroryzował posłańca i zrabował mu dwie torby termiczne z jedzeniem.

"Sprawca zamówił w jednej ze słupskich restauracji kilka kebabów, hamburgery, zapiekanki i napoje" - relacjonuje Robert Czerwiński ze słupskiej policji. Mężczyzna nie miał jednak zamiaru płacić za zamówione jedzenie. Zabrał torby, nie dając pieniędzy, był przy tym agresywny i wulgarny.

Policjanci natychmiast przystąpili do poszukiwania sprawcy rozboju. Po kilkudziesięciu minutach na jednej z ulic zauważyli podejrzanego mężczyznę. Gdy go wylegitymowali, zauważyli, że ma plamy od sosów na twarzy i czuć od niego zapach kebabu. Okazało się, że był to poszukiwany.

Poszkodowany wycenił straty na ponad 700 złotych. Sprawcy rabunku grozi do pięciu lat więzienia.