Rosja rozpoczęła swoją operację lotniczą w Syrii 30 września. W ciągu ponad dwóch tygodni samoloty zbombardowały punkty dowodzenia, węzły łączności, magazyny broni i obozy szkoleniowe.
Tym razem w prowincji Latakia pociski zniszczyły obóz, w którym przygotowywano grupy dywersyjne składające się z terrorystów - samobójców. Według rzecznika rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igora Konaszenkowa, terrorystów szkolili zagraniczni instruktorzy. Uczono ich budowy bomb, instalowania zapalników, a także asymilacji z cywilami mieszkającymi w rejonie planowanego zamachu.