Kandydat na nowego ambasadora na Ukrainie zna język, zna ludzi i rozumie kraj, do którego jedzie. Nie jest i nie będzie ani Czernomyrdinem, ani Kwaśniewskim. Ma jednak wszelkie podstawy do tego, by dobrze reprezentować na Ukrainie polskiego prezydenta. Witold Waszczykowski przekonuje, że jest wielu profesjonalnych dyplomatów, którzy są lepsi od niego. Na pewno. Ale prawdę mówiąc, nie słyszałem, by do Kijowa ustawiała się kolejka chętnych. To jedna z trudniejszych placówek. Harówa, a nie recepcje i lans.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama