Na sali rozpraw obecny był również sam Roman Polański. Po rozprawie mówił, że jest zadowolony, że prawie wszystkie dokumenty były przyjęte przez sąd. "To było dla mnie bardzo ważne" - mówił dziennikarzom reżyser.
Adwokaci reżysera starają się wykazać, że wniosek o ekstradycje jest bezpodstawny ponieważ między Polańskim, pokrzywdzoną i amerykańskim prokuratorem doszło do ugody, a reżyser odbył karę, którą miało być 42 dni obserwacji psychiatrycznej.
Roman Polański ścigany jest przez amerykański wymiar sprawiedliwości za gwałt na nieletniej od 1977 roku.