Ukraińskie władze są zadowolone z wyników szczytu G7. Przywódcy siedmiu najbardziej rozwiniętych państw świata zagrozili Rosji zaostrzeniem sankcji.

„Jestem wdzięczny G7 za wspólne stanowisko dotyczące poparcia Ukrainy” - napisał na portalu społecznościowym Twitter prezydent Petro Poroszenko.

Z kolei Dmytro Kuleba z MSZ powiedział, że grupa G7 pokazała, iż jest gotowa do wprowadzenia nowych sankcji, w tym tych obejmujących konkretne sfery gospodarki. Może do tego dojść w przypadku zaostrzenia sytuacji na Wschodzie, na przykład gdy dojdzie do ofensywy. Zdaniem dyplomaty, szczyt pokazał, że nikt nie ma zamiaru pozostawiać Ukrainy samej sobie: „Trzeba patrzeć na cały proces, a on jest dla nas pozytywny: świat popiera Ukrainę i jest gotów karać Rosję, aż do momentu kiedy ona wstrzyma swoje działania” - podkreślił Dmytro Kuleba.

We wspólnym oświadczeniu wydanym po zakończeniu szczytu, kraje G7 zgodnie potępiły działania Moskwy i prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Członkowie grupy opowiedzieli się za utrzymaniem sankcji wobec Rosji, a jeśli zajdzie taka potrzeba - za ich zaostrzeniem.

W dwudniowym szczycie w Bawarii wzięli udział przywódcy Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Włoch i Japonii, a także najwyżsi przedstawiciele Unii Europejskiej, w tym przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.