Solidarna Polska krytykuje prezydenta i decyzję o zakupie francuskich śmigłowców dla naszej armii. Posłowie zwrócą się o powołanie przez komisję kontroli państwowej podkomisji do zbadania wszystkich okoliczności przetargu.

Według posła Patryka Jakiego, polski prezydent powinien dbać o miejsca pracy w Polsce, a nie we Francji, gdzie będą produkowane te śmigłowce. Zastanawiał się też podczas konferencji w Sejmie, czy wybór francuskich śmigłowców nie był elementem dealu dyplomatycznego:"karmelowe stanowisko dla Donalda Tuska za miejsca pracy w Polsce".

Prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podkreślił, że zawsze, gdy w grę wchodzą miliardy, to władzy trzeba patrzeć na ręce. Napomknął o korupcji, po czym zastrzegł, że niczego nie przesądza."Gdyby okazało się rzecz jasna, że istniał jakikolwiek związek pomiędzy awansem do struktur europejskich Donalda Tuska, zgodą Francji na taką jego ścieżkę kariery osobistej, politycznej a decyzją związaną z przetargiem, który zdaniem ogromnej większości ekspertów jest niekorzystny dla Polski, a zwłaszcza dla polskiego przemysłu, no to mielibyśmy do czynienia ze skandalem, który jawnie można by nazwać wręcz skandalem korupcyjnym" - powiedział były europoseł.

Śmigłowce dostarczyć ma francuskie konsorcjum Airbus Helicopter, a antyrakiety w programie "Wisła" amerykański Raytheon z zestawami Patriot. Kontrakt na zakup sprzętu opiewa na 13 miliardów złotych. Przegranymi w przetargu są AgustaWestland, właściciel PZL-Świdnik oraz Sikorsky Company, właściciel PZL-Mielec.