PiS chce usłyszeć od prezydenta Bronisława Komorowskiego jak się ma hasło jego kampanii wyborczej do przypadku prezydenta Gdańska.

Rządzący tym miastem od 1998 roku Paweł Adamowicz usłyszał sześć zarzutów związanych z podaniem nieprawdziwych danych w oświadczeniach majątkowych. Zawiesił członkostwo w PO, ale chce dalej pełnić swoje obowiązki prezydenta miasta. Podczas konferencji w Sejmie wiceprezes PiS Beata Szydło pytała czy hasło prezydenta "Zgoda i Bezpieczeństwo" oznacza zgodę na to, by w jego komitecie poparcia był nadal Paweł Adamowicz, a bezpieczeństwo polega na tym, że osoby z zarzutami będą czuły się bezpiecznie.

Z pytaniem o to dlaczego Paweł Adamowicz, nazywany przez posłankę PiS "Pawłem A." nadal jest członkiem Platformy Obywatelskiej Beata Szydło zwróciła się do premier Ewy Kopacz. Jej zdaniem, w partii rządzącej wysokie standardy, o których mówi premier Ewa Kopacz i prezydent Bronisław Komorowski, powinny być jednoznaczne. Premier Ewa Kopacz powiedziała, że prezydent Gdańska zachował się zgodnie ze standardami PO i po zawieszeniu przez niego członkostwa w partii sprawa "należy do organów ścigania". Paweł Adamowicz wyjaśniał dzisiaj, że w oświadczeniach majątkowych, pomylił się, a później powielał błąd. Pomyłkę nazwał mechaniczną.