Kar od 12 do 5 lat więzienia żąda prokuratura wojskowa dla czterech żołnierzy oskarżonych o zbrodnię wojenną w Nangar Khel w Afganistanie w 2007 roku. W ostrzale afgańskiej wioski na miejscu zginęło 6 osób. To drugi proces w tej sprawie.

Poproszony o komentarz generał Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, oceniając całą polską misję wojskową w Afganistanie podkreślił, że wykonywała ona "świetną, żołnierską robotę". "Reprezentowali nasze państwo, reprezentowali siły zbrojne. Nie pojechali tam z Orbisem na wypoczynek, pojechali z siłami zbrojnymi. To moje uznanie jest również wspierane pełnym przekonaniem, że wykonywali zadania zgodnie z postawionymi rozkazami" - mówił generał Gocuł. Dodał, że jeżeli miało miejsce jakiekolwiek naruszenie prawa międzynarodowego i prawa konfliktów zbrojnych, jest to zadanie dla prokuratury. "Prokuratura musi to dokładnie wyjaśnić, aby jednoznacznie dobre imię polskiego żołnierza było czyste i niesplamione" - powiedział szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

W pierwszym procesie sąd uniewinnił wszystkich żołnierzy, ale prokuratura od wyroku się odwołała. W konsekwencji Sąd Najwyższy utrzymał uniewinnienie wobec trzech żołnierzy. W przypadku czterech nakazał przeprowadzić proces od nowa. Prokuratura ciągle wnioskuje o ich skazanie.