Zastrzelony w piątek lider rosyjskiej opozycji Borys Niemcow mógł być śledzony od lat. W dniu zabójstwa miał być obserwowany przez kilka osób naraz z różnych samochodów.

Telewizja Rossija 24 powołując się na "niektóre gazety" poinformowała, że w piątek za opozycyjnym politykiem jeździły dwa różne auta - gdy jechał na lotnisko po swoją przyjaciółkę i gdy wracał do Moskwy.Wieczorem też był śledzony. Gdy wyszedł z domu handlowego GUM, położonego blisko Kremla, domniemany zabójca miał otrzymać polecenie czekania na swoją ofiarę na moście.

Aleksander Alistratow ze Stowarzyszenia Prywatnych Detektywów Rosji też uważa, że Niemcow był permanentnie śledzony. "Do jego obserwacji wykorzystywano prawdopodobnie duże siły. Używano kilku aut i nowoczesnych środków łączności" - mówi ekspert.

Adwokat Niemcowa przypomniał, że trzy lata temu w internecie pojawiły się nagrania prywatnych rozmów polityka. Nie wiadomo, kto je tam umieścił. Teraz być może ta informacja zostanie dołączona do śledztwa. Rosyjska telewizja nie pokusiła się jednak o zadanie pytania, kto mógł śledzić opozycyjnego polityka.