Brytyjskie media podają, że kierowca mógł mieć atak serca. Prowadzony przez niego rozpędzony pojazd zatrzymał się dopiero na budynku hotelu. Ludzie, którzy ucierpieli, robili przedświąteczne zakupy. Siła uderzenia była tak duża, że niektórych poszkodowanych odrzuciło na kilkanaście metrów od pojazdu.
Do zdarzenia doszło na głównym placu Glasgow - George Square. Na miejsce przyjechało wiele pojazdów służb - karetek, radiowozów i wozów straży pożarnej. Plac został zamknięty.