Leonid Smoliński i jego przyjaciel Wołodymyr Wełyczko zginęli 12 sierpnia w zasadzce prorosyjskich separatystów na autobus, którym jechali żołnierze. Zginęło wówczas 12 ochotników walczących po stronie ukraińskiej armii.
Jak podaje portal kresy.wm.pl, pogrzeb odbył się dopiero kilka dni temu, bo separatyści żądali za ciała żołnierzy pieniędzy. W końcu udało się je wymienić na kilku żywych jeńców.