Konwój pomocy Czerwonego Krzyża jest przygotowywany, ale nie pod egidą Rosji. Tak oficjalny Kijów komentuje rosyjskie informacje o skierowaniu na Ukrainę konwoju pomocy humanitarnej.

Służby prasowe Kremla przekazały, że Władimir Putin w rozmowie z szefem Komisji Europejskiej poinformował go o skierowaniu na Ukrainę konwoju z pomocą humanitarną. Miał też stwierdzić, że dzieje się to we współpracy z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem.

Jak poinformował sekretarz Rady Bezpieczeństwa Ukrainy Andrij Łysenko, pomoc humanitarna jest kierowana na Ukrainę, ale jest to wynik umowy prezydenta Petra Poroszenki z Czerownym Krzyżem. Rosja - zdaniem Andrija Łysenki - nie może mieć nic wspólnego z konwojem humanitarnym. Przedstawiciel Ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa podkreślił, że rosyjskie deklaracje są próbą przedstawienia światu misji humanitarnej jako własnej inicjatywy.

Tymczasem Petro Poroszenko - według słów Andrija Łysenki - wynegocjował z Unią Europejską pomoc wartą 2,5 miliona euro, która ma być przekazana mieszkańcom Donbasu. Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Ukrainy zaznaczył, że obecnie na ten temat trwają rozmowy Petra Poroszenki z prezydentem USA Barackiem Obamą.