Izraelskie siły powietrzne zbombardowały w nocy 160 celów w Strefie Gazy. W ciągu dwóch ostatnich dni Tel Awiw zaatakował około 430 obiektów.

Celami Izraelczyków padło między innymi 120 ukrytych wyrzutni rakiet oraz 10 ośrodków dowodzenia Hamasu, a wśród nich dwa domy dowódców organizacji i "wiele tuneli". Informacje te przekazał generał Moti Almoz, rzecznik izraelskich sił powietrznych.

Tel Awiw przekazał również, że Hamas w Strefie Gazy dysponuje "dziesiątkami" rakiet dalekiego zasięgu, zdolnych do uderzenia tak daleko w głąb Izraela, jak nigdy wcześniej. Rzecznik wojska Izraela mówił, że rakieta M-302 ziemia-ziemia wystrzelona ze Strefy Gazy spadła wczoraj, późnym wieczorem w nadmorskiej miejscowości Hadera. Znajduje się ona około 100 kilometrów na północ od Strefy. Rakieta wylądowała na ulicy, w pobliżu jednego z domu, nie powodując żadnych szkód.

Rzecznik wojska powiedział, że M-302 są podobne do irańskich rakiet, które Izrael przechwycił na morzu w marcu.

W ciągu dwóch dni w konflikcie izraelsko-palestyńskim zginęło 28 osób, a ponad 100 zostało rannych. Dotychczasowe ofiary to Palestyńczycy. Palestyńskie rakiety do tej porty wyrządziły jedynie straty materialne.

Do zaostrzenia izraelsko-palestyńskiego kryzysu doszło po brutalnym zamordowaniu młodego Palestyńczyka, które z kolei było zemstą za zamordowanie trzech nastoletnich Żydów, o co władze Izraela oskarżają Hamas.