Izrael rozpoczyna operację przeciwko Hamasowi, a według izrelskich mediów nie jest wykluczona inwazja lądowa w Strefie Gazy.

Różne źródła cytują premiera Benjamina Netanjahu, który po naradzie wojskowej w tej sprawie miał powiedzieć, że Hamas doprowadził do eskalacji sytuacji i "zapłaci wysoką cenę". Dlatego zdecydował się rozszerzyć operację w Strefie Gazy. Na razie nie wiadomo ile potrwałaby taka operacja, ale nieoficjalnie mówi się o długim terminie.

O przygotowaniu do inwazji świadczy też powołanie rezerwistów do regularnej służby. Jest ich około 40 tysięcy. W ten sposób Izrael odpowiada na nieustające naloty rakietowe ze Strefy Gazy. Dziś w jednym z nich zginęło 6 osób. Izrael twierdzi, że od początku tygodnia na jego terytorium wylądowało około 200 rakiet wystrzelonych przez Hamas.

W czerwcu Izrael oskarżył Palestyńczyków o zabicie trzech nastolatków i zatrzymał setki działaczy Hamasu. Od tamtego czasu w kierunku Izraela ze Strefy Gazy poleciały rakiety. Zdecydowana większość z nich w ostatnich dwóch dniach.