Ukraińskie oddziały atakują około 120 miejsc, w których działają separatyści. Władze zapewniają, że nie strzelają do ludności cywilnej. Rządzący obawiają się jednak, że Rosja nie ograniczy się do wspierania materialnie i osobowo separatystów, a przejdzie do bezpośrednich działań. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony powiedział, że może to nastąpić w każdym momencie.

- To nie może nas powstrzymywać przed tym, abyśmy bronili swojej ziemi i ludzi przed rosyjskimi bojownikami, którzy działają na Wschodzie naszego państwa - mówił Andrij Parubij.

Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow podkreślił, że głównym zadaniem ukraińskich wojsk jest obecnie pełne uszczelnienie rosyjsko-ukraińskiej granicy. Szef MSW zasugerował, że cały czas może przez nią być przewożony sprzęt dla separatystów. Według jego informacji, tylko w Słowiańsku jest 10 czołgów, z tego część przejechała przez przejścia graniczne Izwaryno i Krasnopartyzansk. 1 lipca, ukraińskie wojska odbiły z rąk bojówkarzy przejście Dowżanskyj.