Amerykański Sąd Najwyższy stosunkiem głosów 5:4 orzekł, że korporacje pokrywające świadczenia zdrowotne nie mają obowiązku zwrotu niektórych kosztów związanych z wydatkami pracowników na środki antykoncepcyjne.

To przegrana administracji prezydenta Baracka Obamy. Zwana Obamacare reforma ubezpieczeń zdrowotnych, która weszła w życie z początkiem roku, wprowadziła bowiem wymóg, by w ramach obowiązkowych polis firmy w pełni pokrywały pracownicom także koszty antykoncepcji.

Kontrowersyjny przepis Sąd Najwyższy przyjął głosami konserwatywnych członków, mianowanych jeszcze przez republikańskich prezydentów.

Sędziowie ci argumentowali, że niektóre korporacje, zarówno te duże jak i mniejsze, ze względów religijnych nie mają obowiązku pokrywać, w ramach Obamacare, kosztów związanych z wydatkami pracowników na środki antykoncepcyjne. Zwolennikiem poprzedniego rozwiązania jest prezydent Barack Obama. Biały Dom w specjalnie wydanym komunikacie podkreślił, że szanuje decyzję wymiaru sprawiedliwości.

Analitycy polityczni podkreślają jednak, że to nie koniec batalii, która teraz znów trafi najprawdopodobniej pod obrady poszczególnych komisji w kongresie. Przeciwnicy dzisiejszego orzeczenia sądu najwyższego zaznaczają , że jest ono niezgodne z konstytucją USA, która jasno mówi o wolności przekonań.