Według adwokata menedżer restauracji nie obciążył zeznaniami Łukasza N.

"To nieprawda, mój klient nie ma niczego do ukrycia i nie przyznaje się do udziału w tym procederze" - przekonuje w rozmowie z TVN 24 adwokat Marka F., menedżera restauracji, w której podsłuchiwano polityków.

Według nieoficjalnych informacji stacji to on miał obciążyć zeznaniami Łukasza N., któremu miał zlecić nagrywanie rozmów. "Łukasz N. przyznał się, że "dostał robotę" od Marka Falenty" - twierdzi jedno ze źródeł TVN 24.