Hiszpańska policja strzelała z gumowych kul do imigrantów, którzy usiłowali pokonać wpław granicę między Marokiem a Ceutą - przyznał szef MSW, Jorge Fernandez Diaz podczas posiedzenia parlamentarnej Komisji Spraw Wewnętrznych. Podczas przeprawy, do której doszło w zeszły czwartek, utonęło 15 imigrantów.

Ceuta jest hiszpańskim miastem na terenie Maroka położonym na afrykańskim cyplu tworzącym Cieśninę Gibraltarską. Po marokańskiej stronie cieśniny w okolicznych górach koczuje co najmniej 2 tys. nielegalnych imigrantów, którzy chcą przedostać się do Hiszpanii. Tydzień temu kilkudziesięcioosobowa grupa usiłowała pokonać granicę wpław. Kiedy jednak byli blisko brzegu policja użyła broni. „Wszystkie strzały oddano z ziemi. Uważano, aby nie wyrządzić krzywdy. Na ciele żadnej z ofiar nie znaleziono śladów kul” - zapewniał szef MSW.

Słowa ministra nie przekonały też opozycji, która przypomniała, że prawo o imigrantach nakazuje nie użycia siły tylko udzielenia pomocy. Imigranci twierdzą, że policja użyła również gazów łzawiących i wielu z płynących wpadło w panikę i utonęło.