Jedna osoba ubiegająca się o azyl zginęła, ponad 70 zostało rannych. To tragiczny bilans drugiego dnia zamieszek w ośrodku dla nielegalnych imigrantów na terenie Papui-Nowej Gwinei, zarządzanym przez Australię.

Tamtejszy minister do spraw imigracji, Scott Morrison przekazał, że mężczyzna zmarł od obrażeń głowy, w drodze do szpitala. Trzynaście osób odniosło poważne obrażenia, jedna ma rany postrzałowe.

Do zamieszek doszło, gdy imigranci przebywający w obozie na jednej z wysp sforsowali ogrodzenie i starli się z policją z Papui-Nowej Gwinei.

Australia wysyła osoby przybywające łodziami i ubiegające się o azyl do ośrodków dla nielegalnych imigrantów. Tam oczekują na rozpatrzenie ich wniosków o azyl. Ośrodki znajdują się na terenie Papui-Nowej Gwinei oraz państwa Nauru. Warunki w tych obozach były mocno krytykowane przez ONZ.

Wśród imigrantów są głównie obywatele Pakistanu, Somalii i Syrii.