Bronisław Komorowski po projekcji przyznał, że film zrobił na nim duże wrażenie ponieważ ukazuje złożoną sytuację żołnierzy Wojska Polskiego w PRL-u. " W czasach, kiedy żołnierze nie mieli tego szczęścia służenia ojczyźnie wolnej i niepodległej, służyli w armii, która z trudem utrzymywała elementy suwerenności, odrębności narodowej, także respektowania narodowego interesu. Myślę, że też w tym filmie dało się wyczuć coś co można by nazwać panoramą postaw żołnierskich w tamtym trudnym czasie"- mówił.
Prezydent uważa, że film o pułkowniku Kuklińskim może wzbogacać wiedzę o tym jak ludzie różnie zachowują się w obliczu wyzwań. Komorowski powiedział, że nie ma wątpliwości co do oceny postawy pułkownika Kuklińskiego. Dla niego jest bohaterem. "Podjął się niezwykle trudnego zadania - w moim przekonaniu- z bardzo czystymi intencjami. W sytuacji, kiedy ten margines swobody służenia Ojczyźnie był bardzo, bardzo wąski, przez fakt, że Ojczyzna nie była państwem suwerennym"- podkreślał. Przyznał jednak, że zawsze podjęcie współpracy z obcym wywiadem musi rodzić pytania o granice lojalności żołnierskiej.
Bronisław Komorowski pytany, czy przyzna pośmiertnie pułkownikowi Kuklińskiemu Order Orła Białego, nie dał jednoznacznej odpowiedzi, ale zapewnił, że zamierza uhonorować zmarłego 10. lat temu oficera. "Myślę o pewnym geście naszej wspólnej wdzięczności okazanej w 25. rocznicę wolności Polski"- przyznał.
W latach 1971-1981 Kukliński przekazał na Zachód ponad 40 tysięcy stron dokumentów dotyczących Polski, ZSRR i Układu Warszawskiego. Za swoją działalność został skazany przez komunistyczne sądy na karę śmierci. Został uniewinniony dopiero w 1997 roku. Zmarł 11 lutego 2004 w Tampa na Florydzie. Jego szczątki spoczywają w Alei Zasłużonych na cmentarzu wojskowym na Powązkach.
Film "Jack Strong" pojawi się na ekranach kin 7 lutego.