- Rozumiem ten tryumf dziennikarski, ale prawda jest taka, że policja miała informacje dotyczące miejsc pobytu - powiedział Bartłomiej Sienkiewicz w Radiu ZET, komentując doniesienia o tym, że "Super Express" odnalazł księdza Wojciecha Gila, poszukiwanego przez Interpol z powodu zarzutów o przestępstwa pedofilskie na Dominikanie.

Sienkiewicz zastrzegł, że policja w sprawie ks. Gila wykonuje tylko czynności pomocnicze, a "gospodarzem sprawy jest prokuratura". Podkreślił, że sposób postępowania w tej sprawie wynika z jej międzynarodowego charakteru. - Ksiądz Gil jest podejrzewany o popełnienie przestępstw na niepolskich obywatelach i nie na terytorium państwa polskiego. Gdyby okazało się inaczej, cała procedura wyglądałaby natychmiast zupełnie, ale to zupełnie inaczej - mówił minister spraw wewnętrznych. - Czekamy na decyzję prokuratury. To ona ma zawiadomienie i to ona musi zdecydować, co dalej z tą sprawą zrobić - stwierdził. Potwierdził też, że dziennikarze dzwonili na policję.

- Czyli to był sukces dziennikarski - powiedziała Monika Olejnik.

- Jak wiadomo sukces ma wielu ojców - odpowiedział minister.