W jednym z wywiadów, Rogalski zarzucił Macierewiczowi, że uniemożliwił spotkanie prokuratorów z ekspertem lotniczym profesorem Wiesławem Biniendą. Podczas konferencji prasowej w Sejmie Antoni Macierewicz przedstawił kopie dokumentów, które mają świadczyć o tym, że spotkanie miało się odbyć, ale z winy prokuratury je odwołano. Binienda pojawił się w Sejmie w umówionym terminie, ale prokuratorzy nie pojawili się na nim.
Słowa posła PiS-u potwierdził inny mecenas Stefan Hambura: "Dowody przedstawione przez Antoniego Macierewicza zaprzeczają wersji Rogalskiego, który twierdzi, że pomysł spotkania storpedował Antoni Macierewicz".
Kontrowersyjny wywiad, który "Rzeczpospolitej" udzielił Rogalski spowodował, że Naczelna Rada Adwokacka wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec niego. Samorząd adwokacki zbada, czy były pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego nie naruszył etyki zawodowej, opowiadając dziennikarzom o swojej pracy dla prezesa PiS-u.
Sam Rogalski sprawy nie komentuje. W rozmowie z IAR podkreśla, że nie otrzymał jeszcze potwierdzenia o pojawieniu się zarzutów wobec niego. Rogalski dodaje, że nie naruszył tajemnicy śledztwa ani tajemnicy zawodowej.
Komentarze(11)
Pokaż:
te dokumenty tyle maja wiarygodności co sam Macierewicz czyli zero
Smoleńsku ... jest pewne i potwierdzone przez Jego ekspertów ?"
Radio odpowiada: ..."data katastrofy"
Tatiana Anodina zyskała w Polsce kolejnego sojusznika. Do grona wyznawców religii „pancernej brzozy” niespodziewanie dołączył mecenas Rafał Rogalski. Jak przystało na profesjonalnego adwokata nie ma praktycznie dnia, aby pan mecenas nie udzielił wywiadu, w którym wycofuje się ze swoich wypowiedzi na temat katastrofy smoleńskiej. Chęć dołączenia do grona politycznych celebrytów jest tak ogromna, że mecenas złapany za język rakiem wycofuje się z tego co przez wiele miesięcy mówił opinii publicznej. Czyżby przez tyle miesięcy i tyle razy oszukiwał ludzi? Czy to cynizm czy może chęć wkupienia się w łaski i portfele mainstreamu?
Odpowiedź: Nieprawda. Połowa to ... nie Idioci.
Radio Erewań odpowiada: ... bo poczuły ... lipy w dokumentach Macierewicza.