Woli pozostać dziennikarską, niż być prezydentem. Milena Gabanelli, autorka popularnego programu włoskiej telewizji publicznej RAI, odmówiła kandydowania na urząd szefa państwa w wyborach, które zaczną się jutro w tamtejszym parlamencie.

Kandydaturę popularnej dziennikarki śledczej wysunęli członkowie i sympatycy Ruchu 5 gwiazd, partii, która okazała się rewelacja lutowych wyborów do parlamentu, założonej i kierowanej przez byłego komika Beppe Grillo. Jako jedyna przeprowadziła ona w Internecie swego rodzaju prawybory, prosząc o wskazanie najodpowiedniejszego kandydata na najwyższy urząd w państwie. Pierwsze miejsce zajęła Milena Gabanelli.

Po jednodniowym zastanowieniu dziennikarka oświadczyła, że jest zaszczycona wskazaniem jej osoby, ale woli pracować dalej w swym zawodzie.

Odmówił kandydowania zdobywca drugiego miejsca Gino Strada, szef organizacji humanitarnej Emergency. "Cała nadzieja w Stefano Rodota"- pociesza swych zwolenników Beppe Grillo, licząc na konstytucjonalistę, który zajął w sondażu trzecie miejsce.

IInne partie przystępują do jutrzejszego wyboru bez swoich oficjalnych kandydatów, choć od kilku tygodni prowadziły zakulisowe negocjacje w tej sprawie.