Klub PO wnioskuje do sejmowej komisji etyki o ukaranie Sławomira Kopycińskiego (RP). Chodzi m.in. o jego wypowiedź podczas głosowania nad budżetem, że PO "nie zawahała się posłużyć przestępstwem dla ratowania finansów Kościoła". Kopyciński mówi, że nie zmienił opinii w tej sprawie.

Według Platformy wypowiedzi Kopycińskiego były "fałszywe, nierzetelne i naruszające dobre imię Sejmu".

"Wypowiedzi (Kopycińskiego) w tym tonie rozjątrzają konflikt polityczny wokół sprawy uchwalenia budżetu na rok 2013 i nie służą wypracowaniu wspólnego stanowiska. Zarzuty stawiane publicznie przez posła Kopycińskiego nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości i służą jedynie jako element politycznej rozgrywki, która w dotkliwy sposób narusza godność członków klubu PO" - czytamy w uzasadnieniu wniosku.

Jak napisano, członkowie klubu PO nie dopuścili się jakiegokolwiek działania wypełniającego znamiona przestępstwa, dlatego też wypowiedzi Kopycińskiego stanowią pomówienie, naruszające godność członków klubu PO, godzą w zasadę rzetelności oraz dobre imię Sejmu.

Podczas drugiego czytania projektu budżetu na 2013 r. Kopyciński złożył prawie sześć tysięcy poprawek, które miały przesunąć środki z Funduszu Kościelnego na rezerwę celową dotyczącą finansowania zabiegów in vitro. Po przyjęciu poprawki PO (która przenosi ponad 94 mln zł z Funduszu Kościelnego na nową rezerwę celową pt. "Fundusz Kościelny") głosowanie nad propozycjami RP stało się bezprzedmiotowe.

Kopyciński podczas głosowań nad budżetem na 2013 r. ocenił, że poprawka klubu PO została zgłoszona niezgodnie z regulaminem Sejmu i zarzucił Platformie, że "nie zawahała się posłużyć przestępstwem dla ratowania finansów Kościoła".

Komentując wniosek PO do komisji etyki, Kopyciński powiedział PAP, że w całości podtrzymuje swoje słowa o Platformie i ze spokojem czeka na posiedzenie komisji.