Kiedy media podały informacje, że sprawca masakry w szkole w USA jest Ryan Lanza, internauci momentalnie odnaleźli jego profil na Facebooku.
Fotografia profilowa Ryana Lanzy w ciągu kilkunastu minut została udostępniona ponad 15 tysięcy razy. Opatrywano ją komentarzami: "To jest twarz czystego zła", "Oto psychopatyczny zabójca dzieci" czy "Niech jego dusza na zawsze płonie w piekle" - pisze Gazeta.pl.
Ryan Lanza gdy dowiedział, że jest oskarżany o zabójstwo, zaczął wysyłać wpisy z komórki: "TO NIE BYŁEM JA. BYŁEM W PRACY. TO NIE JA". I chwilę później: "Jestem w autobusie, jadę do domu, to nie byłem ja" i wreszcie: "Zamknijcie się, kurwa, wszyscy, to nie byłem ja".
O 20.55 polskiego czasu profil Ryana Lanzy zniknął z Facebooka. Mimo to telewizje jeszcze przez godzinę telewizje - w tym TVN 24 i TVP Info - pokazywały zdjęcie mężczyzny, przedstawiając go jako zabójcę
Równolegle - jak donosi Gazeta.pl - na Twitterze ktoś włamał się na konto jeszcze innego mężczyzny, nazywającego się Ryan Lanza, i opublikował wpis, sugerujący, że to on jest zabójcą. Właściciel konta szybko się usunął fałszywy wpis i napisał: "wygląda na to, że jestem spamowany, bo ktoś nazywający się tak jak ja zabił ludzi WTF?".
26 zabitych, w tym 20 dzieci - to bilans masakry w szkole podstawowej w Newtown w stanie Connecticut . Nie żyje także sprawca masakry, który popełnił samobójstwo. Według CNN, cierpiał on na zaburzenia psychiczne.