Największe w Polsce śledztwo ws. korupcji przy prywatyzacji STOEN, TP i LOT stanęło pod znakiem zapytania. Prowadzący je prok. Jacek Więckowski odchodzi z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach - donosi "Rzeczpospolita".

Szefostwo apelacji nie przedłuży mu delegacji, która kończy się 31 grudnia i wróci do niższej rangą prokuratury okręgowej - ustaliła "Rz". Decyzja ma wynikać ze złej oceny jego pracy. "Powody są merytoryczne, ale prokuratura nie będzie dokonywać publicznej oceny prokuratora" - stwierdzają śledczy z Katowic.

"Dymisja Więckowskiego to sygnał, że śledztwo może zostanie rozmyte" - ocenia jeden ze śledczych. Jak mówi, był oddany tej sprawie, miał dużą wiedzę o praniu pieniędzy i umiał ją użyć. Z kolei jeden z funkcjonariuszy CBA stwierdza: jesteśmy zdziwieni i zaskoczeni tą decyzją.

Prokurator, który przejmie śledztwo będzie musiał przeczytać 300 tomów akt sprawy.

Więckowski zarzucił b. szefowi UOP gen. Gromosławowi Czempińskiemu przyjęcie 600 tys. euro łapówki za pomoc przy prywatyzacji STOEN i PLL LOT. Zarzuty korupcyjne usłyszeli też m.in. Wojciech J., lobbysta i b. wiceminister infrastruktury czy mec. Michał T., b. szef dyscypliny PZPN.