Grzegorz Schetyna w wywiadzie dla RMF FM przekonywał, że obietnice premiera z drugiego "expose" to nie "gruszki na wierzbie' i zapewniał o trwałości koalicji PO-PSL.

Schetyna zapewniał, że ma zaufanie do Donalda Tuska i wierzy w jego obietnice, których realność można łatwo zweryfikować. "Nie mam wrażenia, że to są gruszki na wierzbie, to jest bardzo otwarta zapowiedź - bardzo konkretna. I proszę jednak pamiętać, że tam zostały wymienione liczby i konkretne rzeczy, które chce rząd przeprowadzić, więc nic prostszego, niż powiedzieć: "Sprawdzam za 3 lata, kiedy będą wybory" i rozliczyć nas, całą formację, rząd, koalicję, za te obietnice" - mówił w RMF FM Schetyna..

Polityk PO zapewnił też, że nie ma planów poszerzenia koalicji PO-PSL. "Nie będzie rozszerzenia koalicji. Te dwie partie wystarczą do tego, żeby przez 3 lata zajmować się sprawami Polski i rozwiązywać nasze problemy" - dodał.

Schetyna odniósł się też do faktu, że aż 40 posłów PO głosowało - wbrew woli premiera - za skierowaniem zaostrzonej ustawy aborcyjnej do dalszych prac w Sejmie. Sam Schetyna jest przeciwny naruszaniu kompromisu aborcyjnego, rozumie jednak, że tak duży klub jak PO "musi potrafić mówić własnym głosem. Tak jest w przypadku klubu Platformy Obywatelskiej i to jest powód do satysfakcji, a nie smutku".

Poseł PO uważa też, że to nie szef klubu parlamentarnego jest winny braku dyscypliny wśród parlamentarzystów. "Jestem zbudowany tym, z jaką konsekwencją Rafał Grupiński ten klub razem z kolegium prowadzi. To było trudne głosowanie, wydaje mi się, że zabrakło wyobraźni tym, którzy głosowali inaczej niż sugerowały władze klubu i sam klub. Będę bronił Grupińskiego, ponieważ uważam, iż daje sobie radę i daje gwarancję, że ten klub jest i dobrze zorganizowany i podmiotowy politycznie, bo to naprawdę też jest ważne" - powiedział Schetyna w RMF FM.