Polscy pracownicy Jyska, duńskiej sieci sklepów z wyposażeniem wnętrz twierdzą, że są słabo wynagradzani i domagają się 40 proc. podwyżek. Ich zdaniem kierownictwo firmy nie chce z nimi na ten temat nawet rozmawiać - informuje "Puls Biznesu".

Ponieważ wszelkie dotychczasowe interwencje nie przyniosły skutku, związkowcy z "Solidarności" działającej w tej firmie wysłali w tej sprawie list do Małgorzaty II, królowej Danii, zwracając uwagę na nieetyczne - ich zdaniem - postępowanie Jyska, który jest największym koncernem handlowym w Danii i oficjalnym "dostawcą Jej Wysokości Królowej".

Przedstawiciele firmy powiedzieli gazecie, że są otwarci na rozmowy, ale postulaty muszą być racjonalne. Ich zdaniem związkowcy od razu weszli na ścieżkę sporu zbiorowego, a nie przedstawili wcześniej swoich postulatów. Dodają, że 40 proc. podwyżka to w obecnych realiach makroekonomicznych samobójstwo. Czekają na ministerialnego mediatora.

Mimo to sieć chce nadal otwierać w naszym kraju swoje placówki, których docelowo ma być 250.