SLD i Palikot byliby dla nas najgroźniejsi, gdyby się porozumieli, mówi "Gazecie Wyborczej" wiceprzewodniczący PO Grzegorz Schetyna. I dodaje: całe szczęście, wydaje się to niemożliwe.

W obszernym wywiadzie nt. ostatnich wydarzeń na polskiej scenie politycznej, Schetyna podkreśla m.in., że Ruch Palikota jest partią, która ma przestrzeń wzrostu. - Patrzę na Palikota jako na zupełny fenomen w polityce. Jego problemem są ograniczenia organizacyjne. Gdy podjął próbę budowy lokalnych struktur, zaczęły się wojny w regionach. I to może uniemożliwić stworzenie dużego projektu politycznego. Ale jeśli chodzi o energię, inwencję, pomysły, to Palikot absolutnie ma największy potencjał i jest dla nas największym zagrożeniem, podkreśla Schetyna.

W wywiadzie m.in. o Trybunale Konstytucyjnym dla Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry (" mam poczucie, że powinni przed nim stanąć"), o odejściu posła Łukasza Gibały (jeżeli będziemy zawodem dla młodych, to będziemy ich tracić na rzecz Palikota), o sukcesji w PO (nie powiedziałem, że nie będę startował).