Ojciec półrocznej Magdy odwiedził piątek w katowickim areszcie żonę Katarzynę W. Kobieta została w sobotę aresztowana na dwa miesiące pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.

Bartłomiej wszedł na widzenie wczesnym popołudniem. Bez słowa minął czekającą przed bramą aresztu grupę dziennikarzy. Nie chciał też rozmawiać z reporterami, gdy po blisko dwóch godzinach opuszczał gmach.

Artur Piszczek, oficer prasowy aresztu, powiedział dziennikarzom, że zgodnie z obowiązującymi przepisami samo widzenie może trwać 60 minut, może też zostać przedłużone. Nie wiadomo, ile trwało piątkowe spotkanie Bartłomieja z żoną, a ile zajęło załatwianie formalności.

Widzenie było nadzorowane przez funkcjonariusza

Piszczek wyjaśnił, że widzenie małżeństwa W. było nadzorowane przez funkcjonariusza policji. Jak zaznaczył, o formie widzenia i zgodzie na nie decyduje organ prowadzący sprawę. W tym przypadku jest to Prokuratura Okręgowa w Katowicach.

22-letnia Katarzyna W. została w sobotę aresztowana na dwa miesiące pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Wniosek o areszt prokuratura argumentowała obawą matactwa i ucieczki podejrzanej. Obrońca Katarzyny W. złożył w piątek zażalenie na tę decyzję.

Magdy szukano od 24 stycznia. Tydzień temu matka wskazała miejsce ukrycia zwłok, a w sobotę została aresztowana.