Niewielkie, zapowiadane od kilku dni opady śniegu w Rzymie sparaliżowały w piątek miasto. Podczas gdy turyści podziwiali pokryte białym puchem zabytki, rzymianie zmagali się z gigantycznymi korkami na ulicach. Zamknięto wszystkie szkoły.

Mimo pełnej mobilizacji wszystkich służb, postawienia w stan gotowości 500 ochotników i przygotowania worków z solą doszło do całkowitego chaosu na głównych ulicach, drogach dojazdowych do Wiecznego Miasta oraz na obwodnicy. W korkach na wiele godzin utknęły tysiące samochodów, autobusy komunikacji miejskiej i autokary wycieczkowe. Na niektórych drogach w rejonie stolicy sytuacja była tak poważna, że trzeba było udzielić pomocy przemarzniętym ludziom w zablokowanych pojazdach.

Obliczono, że na trasy wyjechało o 75 procent autobusów mniej.

Tylko na północ od Rzymu spadły znaczne ilości śniegu. Szacuje się, że w niektórych miejscach u wylotu autostrady było go aż pół metra. W wielu miejscach były to jedynie przelotne śnieżyce i opady deszczu z szybko topniejącym śniegiem. Jednak paraliż, który dotknął samo miasto, jest rezultatem przede wszystkim tego, że rzymscy kierowcy nie są przyzwyczajeni do jazdy po śniegu i nie są w stanie wjechać bez opon zimowych i łańcuchów na liczne w mieście pagórki i wzniesienia, na jakich wiją się ulice.

Odpowiedzialność zrzuca się też na służby miejskie, które nie zdołały zapanować nad chaosem i rozładować korków. Pojawiły się liczne komentarze w mediach, że sytuacja w Rzymie, w którym spadło kilka centymetrów śniegu, wygląda, jakby doszło w nim do klęski żywiołowej.

Władze zaapelowały do mieszkańców, by bez potrzeby nie wychodzili z domów i unikali jazdy do centrum miasta.

Po dniu kompletnego paraliżu burmistrz Gianni Alemanno podpisał dekret, w którym zabronił kierowcom jazdy po mieście do niedzieli bez zimowych opon albo łańcuchów. Te zaś bardzo trudno zdobyć.

Tymczasem na ulicach Wiecznego Miasta pojawili się narciarze, którzy uznali, że jest to najlepszy środek lokomocji.

Alarm śniegowy ma obowiązywać do niedzieli. Na sobotę zapowiedziano kolejne śnieżyce.

Linie Alitalia odwołały 40 sobotnich lotów z lotniska Fiumicino.