Szefowie dyplomacji państw Grupy Wyszehradzkiej - Czech, Polski, Słowacji i Węgier - uznali, że rozszerzenie UE jest jednym ze sposobów rozwiązania kryzysu w Unii Europejskiej, a nie jego przyczyną.

W czasie piątkowego spotkania w Pradze ministrowie zobowiązali się do dalszego wspierania procesu rozszerzania wspólnoty o nowe kraje.

"Mogę potwierdzić, że Polska jest zobowiązana, UE jest zobowiązana do dalszego rozszerzenia" - podkreślił na konferencji prasowej polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, reprezentujący na spotkaniu również pełnioną w tym półroczu przez Warszawę prezydencję.

Jak powiedział, Unia musi przełamać kryzys, ale aby to zrobić, musi być pewna jego przyczyn. Zwrócił uwagę, iż według niektórych to właśnie rozszerzenie UE jest powodem obecnych problemów Unii. Tymczasem "rozszerzenie (...) nie jest częścią tego problemu. Stanowi część rozwiązania" - zaznaczył polski minister.

Według Sikorskiego wina za kryzys powinna zostać rozłożona na państwa, które nie dotrzymały reguł unijnego paktu stabilizacji i rozwoju, natomiast proces rozszerzenia UE powinien trwać.

Szef polskiej dyplomacji przypomniał też, iż mimo trudności, które przeżywa strefa euro, Polska chce przyjąć wspólną walutę Unii Europejskiej. Zwrócił przy tym uwagę, iż spada poparcie opinii publicznej dla tego pomysłu.

Odnosząc się do sytuacji w Grecji, szef polskiej dyplomacji wyraził zadowolenie z rezygnacji z przeprowadzenia referendum w sprawie przyjęcia drugiego pakietu ratunkowego strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). "Sądzę, że problem greckiego referendum już nie istnieje" - powiedział.

Podpisanie traktatu akcesyjnego Chorwacji zaplanowano na 19 grudnia w Warszawie

Minister Sikorski zauważył również, że "marka Grupy Wyszehradzkiej to dobra marka". "Przede wszystkim świeci dobrym przykładem. Współpraca w regionie przekonuje Unię Europejską do tego, że dana grupa państw będzie zdolna do współpracy po przystąpieniu, co jest - jak wiemy - bardzo ważne, bo przyjmujemy do naszego grona kraje, które będą miały później w niektórych sprawach prawo weta. Chcemy się upewnić, że potrafią myśleć wspólnotowo" - wyjaśnił w krótkiej rozmowie z PAP po zakończeniu konferencji.

"Potwierdziliśmy agendę rozszerzeniową jako prezydencja, ponieważ za to odpowiadamy. Potwierdziliśmy też, że szczególnie w czasach kryzysu należy bardzo skrupulatnie spełniać kryteria, bo niestety czasy zrobiły się takie, że szuka się powodów, żeby nie integrować w niektórych dziedzinach nawet niektórych państw członkowskich" - mówił szef polskiego MSZ.

Nawiązując do rozszerzenia wspólnoty, Sikorski mówił też o przyjęciu do Unii nowego członka już w grudniu. "Robimy wszystko, co w naszej mocy, i to jest już w zasięgu ręki, aby kolejne rozszerzenie odbyło się w przyszłym miesiącu" - oświadczył.

Podpisanie traktatu akcesyjnego Chorwacji zaplanowano na 19 grudnia w Warszawie.

Oprócz Sikorskiego w spotkaniu w Pradze uczestniczyli szefowie dyplomacji pozostałych państw grupy: Karel Schwarzenberg z Czech, Mikulasz Dzurinda ze Słowacji i Janos Martonyi z Węgier. W rozmowach wzięli udział także: komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa Unii Europejskiej Sztefan Fuele, dyrektor wykonawczy Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych ds. Rosji, Wschodu i Bałkanów Miroslav Lajczak oraz słoweński minister spraw zagranicznych Samuel Żbogar.

Praga jest gospodarzem pełnionego w tym półroczu rotacyjnego przewodnictwa Grupy Wyszehradzkiej.