Frustracje wynikające z braku pomysłu politycznego wpływają na aktywność Janusza Palikota - ocenił w środę marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, komentując zarzuty Palikota pod adresem polityków PO.

Palikot we wtorek w programie "Kropka nad i" w TVN24 dziwił się, że informację o wniosku CBA z zeszłego tygodnia w sprawie jego oświadczenia majątkowego ujawniono dopiero tego dnia. Jak zauważał, kiedy był członkiem PO, CBA nie badało jego majątku, zaczęło się to dopiero, kiedy opuścił szeregi tej partii. Z tej przyczyny Palikot dopatruje się politycznej inspiracji działań CBA.

"To chcieli uzyskać Schetyna, Tusk i wszyscy działacze PO, żebym ja się teraz tłumaczył z rzeczy, których nie popełniłem. Tak samo wykończyli Cimoszewicza w 2005 roku, tak samo PiS wykończył Sawicką w 2007 r." - mówił Palikot.

Zdaniem byłego posła PO, m.in. marszałek Sejmu stoi za tym, że "wiele miesięcy temu rozpoczęła się działalność prokuratury warszawskiej", badającej jego finanse na podstawie doniesienia jego byłej żony, którą reprezentował Roman Giertych.

"Niech się Schetyna wytłumaczy ze wszystkich swoich kontaktów z Romanem Giertychem, adwokatem mojej byłej żony" - dodał Palikot.

Schetyna proszony o komentarz w tej sprawie zaprzeczył, by służby specjalne działały na zlecenie polityczne. "Kraj jest demokratyczny, a poseł Palikot był posłem i musiał rozliczać się i składać oświadczenie majątkowe jak każdy poseł i senator" - podkreślił.

"Każde oświadczenie majątkowe parlamentarzysty jest sprawdzane przez CBA i Biuro ma prawo wnioskować do prokuratury w celu gruntownego sprawdzenia. Tak się stało w tym przypadku. Nie ma tu żadnej polityki" - zapewnił marszałek.

"Chyba jest tak trochę, że frustracje wynikające z polityki, braku pomysłu politycznego wpływają na inne aktywności Janusza Palikota. Tego mu serdecznie współczuję" - dodał Schetyna.