Polska administracja na trzy miesiące przed objęciem przewodnictwa w Radzie UE jest dobrze przygotowana do czekającego ją zadania - zapewniał w środę na konferencji "Pro100 do prezydencji. Forum" minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

Podczas konferencji, która odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim, minister przedstawił studentom, uczniom i przedstawicielom organizacji pozarządowych bilans przygotowań do polskiej prezydencji. Odpowiadał też na pytania studentów i kadry naukowej z pięciu miast Polski, z którymi łączono się za pomocą telemostu.

Dowgielewicz podkreślił, że przygotowania do odpowiedzialnego zadania, jakim jest przewodniczenie Radzie UE, trwają już ponad dwa lata. "Zostały nam jeszcze ostatnie szlify, które musimy wykonać, jeśli chodzi o przygotowania organizacyjne, ale nie ma żadnych wątpliwości, że wszystko będzie zrealizowane na czas" - mówił minister.

Według niego nie powinniśmy mówić o prezydencji w kontekście większej liczby miejsc pracy dla polskich urzędników. Jego zdaniem należy natomiast wykorzystać nasze przewodnictwo jako pretekst do promocji Polski w świecie.

Polska skupi się na trzech głównych zagadnieniach

Nawiązując do priorytetów naszej prezydencji, Dowgielewicz powiedział, że Polska skupi się na trzech głównych zagadnieniach. Pierwszym będą działania na rzecz strategii postkryzysowej w UE. W tym kontekście, według ministra, ważne będzie podjęcie dyskusji na temat tego, jak tworzyć nowe miejsca pracy, zwiększać szanse na szybki wzrost gospodarczy, tworzyć ułatwienia dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Dowgielewicz zaznaczył, że Polska będzie chciała się skupić m.in. na kwestii związanej z równym dostępem do usług elektronicznych dla każdego konsumenta europejskiego. Dodał, że będzie się to wiązało z rozwojem szerokopasmowych sieci.

Drugi priorytet prezydencji to "otwarta Europa". Minister podkreślił, że Polska jako kraj graniczny Unii Europejskiej jest zainteresowana jej otwarciem na inne państwa. Wyraził nadzieję, że podczas polskiej prezydencji zostanie podpisany traktat akcesyjny z Chorwacją oraz prawdopodobnie Serbia otrzyma status kandydata do członkostwa.



Ważnym punktem polskiego przewodnictwa będzie także rozwój polsko-szwedzkiego projektu Partnerstwa Wschodniego (PW), w którym uczestniczą: Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Azerbejdżan, Armenia oraz Białoruś. Jak mówił, być może uda się podpisać układ stowarzyszeniowy z Ukrainą.

Zaznaczył, że Polsce zależy również na tym, aby szczyt PW, który planowany jest na koniec września w Warszawie, był wyraźnym sygnałem, że Unia wyciąga rękę do krajów uczestniczących w tym projekcie i podtrzymuje swoją ofertę. Mimo wydarzeń w Afryce Północnej, które skupiły uwagę Unii na tym regionie.

Partnerstwo Wschodnie podczas polskiej prezydencji nie zejdzie na drugi plan

W związku z ostatnimi wydarzeniami w Tunezji, Egipcie i Libii pojawiły się pomysły m.in. przesunięcia unijnych środków finansowych przeznaczonych na Partnerstwo Wschodnie na cele związane ze stabilizacją sytuacji w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie. Przed kilkoma dniami Dowgielewicz w rozmowie z PAP zapewniał, że takich obaw nie ma, i że PW podczas polskiej prezydencji nie zejdzie na drugi plan.

Trzecim priorytetem ma być bezpieczna Europa. Zdaniem ministra Unia musi mieć mechanizmy działania cywilnego i wojskowego w sytuacjach kryzysowych. "Chcemy, by (...) Unia porozmawiała poważnie, jak ma wyglądać Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony" - powiedział minister. Przyznał, że jest to trudny obszar ze względu na zawiłe interesy i skomplikowane stosunki między Unią i NATO.

Bezpieczeństwo energetyczne

Drugim aspektem tego priorytetu jest bezpieczeństwo energetyczne. "W ostatnich latach zbudowaliśmy podwaliny wspólnej polityki energetycznej w UE. Mamy już pakiet rynkowy, w czerwcu będzie gotowy pakiet mówiący o wspólnych inwestycjach europejskich, ale brakuje jeszcze ustalenia, jakie mają być nasze stosunki z kluczowymi dostawcami (energetycznymi)" - podkreślił Dowgielewicz.

Polska - jak mówił - będzie chciała, aby podczas prezydencji zostało ustalone to, jak mają wyglądać relacje z zewnętrznymi partnerami energetycznymi. "Bardzo ważne jest, aby te stosunki opierały się na zdrowych zasadach rynkowych, aby były zgodne z tym, co jest zapisane w prawie europejskim" - zaznaczył minister.

Podkreślił, że istnieje także potrzeba zastanowienia się, w jaki sposób reformować i modernizować politykę rolną UE, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe.

Po swojej prezentacji minister odpowiadał na pytania. Studenci z Krakowa chcieli się dowiedzieć, jakie działania Polska zamierza podjąć podczas prezydencji w sprawie Afryki Północnej. Dowgielewicz odpowiedział, że możemy zaoferować wsparcie dla transformacji ustrojowej w tych krajach, które będą chciały się jej poddać. Wspomniał tutaj o polskiej delegacji składającej się z przedstawicieli resortu spraw zagranicznych i organizacji pozarządowych, która w poniedziałek udała się do Tunezji. Jak mówił, występuje tam duże zainteresowanie polskim doświadczeniem budowy niezależnych związków zawodowych.

Minister poinformował również, że w drugiej połowie naszej prezydencji planujemy zorganizować duże forum z udziałem krajów Wspólnoty, przedstawicieli państw Afryki Północnej i być może instytucji finansowych. Celem tej konferencji miałaby być dyskusja w jaki sposób Unia może wypracować ofertę wsparcia dla transformacji ustrojowej.

"Bo to czego Unia musi uniknąć w przyszłości, to finansowania dyktatur, finansowania stosunków z krajami, które nie wykazują żadnej chęci do przestrzegania praw człowieka" - podkreślił. Zdaniem Dowgielewicza Unia musi wzmocnić w swojej polityce wobec tych krajów "warunkowość".

Z kolei studenci z UW byli zainteresowani tym, jakie działania podczas swojej prezydencji Polska podejmie w stosunku do Rosji. Dowgielewicz przyznał, że negocjacje ws. całościowej umowy o Partnerstwie i Współpracy z Rosją idą obecnie "jak po grudzie", więc nie przewiduje tu łatwego przełomu. Większe nadzieje wiąże natomiast z projektem Partnerstwa dla Modernizacji. "Chodzi nam przecież wszystkim o to, aby Rosja była partnerem dla UE. Mamy wiele wspólnych interesów" - przekonywał. Jak mówił, ten kraj jest jednym z największych dostawców źródeł energii do Unii.

Podkreślił, że być może podczas polskiej prezydencji zostanie sfinalizowany proces przystąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu. "To byłoby korzystne z polskiej perspektywy, bo oznaczałoby, że Rosja przyjmuje standardy w handlu, które obowiązują w świecie zachodnim i nie tylko" - wyjaśnił.