Nestor scen śląskich Ryszard Zaorski o zmarłej Irenie Kwiatkowskiej:

"Cudowna, bezpośrednia, zawsze uśmiechnięta, zawsze radosna, zawsze miała wiele tematów do poruszenia. Dla niej nie było rzeczy złych, wszyscy koledzy byli wspaniali. Nie miała wrogów i nie była wrogiem dla nikogo. Była to kobieta, która na co dzień starała się darzyć innych tym, czym ją obdarzył Pan Bóg - wielkim talentem. Była cudowną damą teatru.

Widzowie musieli ją kochać, bo dawała im ze swego talentu wszystko, co mogła. To były najlepsze rzeczy, podsuwała im te kąski i była szczęśliwa, jeśli trafiła w dziesiątkę, a trafiała tylko w dziesiątkę.

Boję się, że odchodzi kadra główna tych wielkich artystów. Czasy są teraz inne, teatr i inne instytucje nabrały innego rozmachu, zapominając trochę, że prawdziwy teatr bierze się z człowieka, z jego zachowania.

To człowiek nie do zastąpienia, na pewno będą talenty, ale takiej jak Irena już nie będzie".