Posłowie PiS zanieśli w środę do sejmowego gabinetu Donalda Tuska 64 klubowe projekty ustaw. Nie zostali jednak przyjęci przez samego szefa rządu. To pierwszy test dla premiera, który mówił, że spotka się z każdym posłem - podkreślali posłowie PiS.

"Niesiemy premierowi sporo korespondencji, a przede wszystkim projekty ustaw, które leżą w zamrażarce, nie są procedowane" - powiedział dziennikarzom Mariusz Kamiński (PiS), niosąc dwa pliki projektów ustaw przewiązane czerwoną wstążką. Wyraził nadzieję, że obecność premiera w Sejmie coś w tej sprawie zmieni. Jak dodał, chcieli wręczyć projekty osobiście, aby "premier poważnie je potraktował".

Jadwiga Wiśniewska (PiS) oceniła natomiast, że to "będzie test, czy premier chce robić to, co zapowiada, czy tylko obiecuje, obiecuje, obiecuje".

Posłowie spędzili w sejmowym gabinecie szefa rządu ok. dwie minuty. "Mieliśmy przyjemność rozmowy z sekretarką premiera. Premier miał ważne spotkanie, nie wiemy z kim" - powiedziała Wiśniewska.

"Nie wymagaliśmy długiej rozmowy, chcieliśmy, aby wyszedł do nas chociaż na 30 sekund" - podkreślił z kolei Kamiński.

"To jest patologiczna sytuacja"

Według niego, najważniejszym efektem pobytu premiera w Sejmie "będzie to, jeżeli nad wszystkimi projektami ustaw posłowie zaczną normalnie pracować". "To jest patologiczna sytuacja, że projekty leżą rok, dwa lata, a Sejm nie podejmuje nad nimi żadnej pracy" - mówił Kamiński.

Pod koniec września klub PiS zaprezentował 64 projekty ustaw, jako odpowiedź na ofensywę legislacyjną PO. Wśród ustaw, o przyjęcie których zabiega PiS, są m.in. projekty pozwalające na otwarcie zawodów prawniczych, na konfiskatę majątku przestępców, przewidujące likwidację gabinetów politycznych w ministerstwach i w samorządzie, wprowadzające 49-procentowe ulgi na przejazdy dla studentów czy zakładające wprowadzenie podatku bankowego zamiast podwyżki VAT. PiS chce też, aby Sejm zajął się m.in. projektem ustawy o Funduszu Pomocy Ofiarom Katastrof.

Premier zapowiedział, że w związku z zapowiadaną przez rząd i PO jesienną "ofensywą legislacyjną", w tygodniach, w których obraduje Sejm, on będzie urzędował w sejmowym gabinecie szefa rządu. Tusk pojawił się w Sejmie w środę rano przed rozpoczęciem obecnego posiedzenia, później m.in. wziął udział w debacie nad, dotyczącym kwestii dopalaczy, rządowym projektem zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.