Mieliby oni badać, czy cena mięsa lub mleka nie jest za wysoka. Jeżeli tak, napiętnują to w prasie i telewizji.
Z pomysłu ministra drwi nawet koalicyjna PO. Adamowi Szejnfeldowi, wiceministrowi gospodarki z PO, kojarzy się on z brygadami kontrolnymi w PRL.