Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski chce, żeby w przyszłym tygodniu sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zajęła się sprawą ok. 100 decyzji personalnych w dyplomacji czekających na podpis prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

"Sprawa jest bardzo poważna i w przyszłym tygodniu chciałbym, żeby Komisja Spraw Zagranicznych naprawdę tą kwestią się zajęła" - powiedział Chlebowski w niedzielę w Radiu ZET.

Ocenił, że brak podpisu pod setką decyzji personalnych "jest wielce niepokojące". "To jest naprawdę kompromitujące, bo to nie jest tylko kwestia blokady naszych kandydatów na ambasadorów" - mówił polityk Platformy.

"Tego typu zachowanie kompromitują nas w oczach innych państw i dlatego być może taka dosyć rozpaczliwa reakcja ministra Sikorskiego. Moim zdaniem zasadna" - powiedział Chlebowski w niedzielę dziennikarzom.

"Dochodzimy do 100 podpisów brakujących, z tym że to jest po kilka podpisów na placówkę"

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział w piątek, że "nazbierało się trochę niepodpisanych nominacji i postanowień". "Dochodzimy do 100 podpisów brakujących, z tym że to jest po kilka podpisów na placówkę" - mówił Sikorski.

Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski wyjaśniał w piątek, że minister nie mówił o 100 podpisach brakujących pod nominacjami ambasadorskimi, ale o podpisach, których prezydent nie złożył także m.in. pod listami uwierzytelniającymi dla przyszłych ambasadorów czy też odwołaniami ambasadorów, co nie pozwala na uregulowanie relacji Polski z 36 krajami, a za kilka dni już z ponad 40.

Paszkowski zwrócił też uwagę, że 14 ambasadorów akredytowanych w Polsce, których przedstawicielstwa znajdują się jednak poza Polską, jest gotowych do złożenia listów uwierzytelniających prezydentowi. W przypadku niektórych - według rzecznika - okres oczekiwania wynosi już prawie półtora roku, pierwszy z listy zaległości oczekuje od marca 2008.

Brudziński : Sikorski próbuje spowodować reakcję Kancelarii Prezydenta lub samego prezydenta, "aby przykryć kolejne wpadki PO"

Szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki podał, że na podpis prezydenta czeka kilkanaście wniosków pod nominacjami ambasadorskimi, ale tylko czterech ambasadorów oczekuje w kraju na decyzję w prezydenta. Dodał, że "kluczowe decyzje" rządu podejmują specjaliści od czarnej propagandy.

Przewodniczący Zarządu Głównego PiS Joachim Brudziński ocenił w niedzielnej rozmowie z dziennikarzami, że szef polskiej dyplomacji próbuje spowodować reakcję Kancelarii Prezydenta lub samego prezydenta, "aby przykryć kolejne wpadki PO".

"Ten konflikt ma charakter takich niepotrzebnych złośliwości i na tym traci obraz Polski zagranicą w stosunkach dyplomatycznych"

"Jedynym pomysłem PR-owskim na przykrywanie kolejnych kompromitacji PO jest sztuczne kreowanie konfliktu z prezydentem. Został już skompromitowany pan poseł Palikot, więc widocznie w buty posła Palikota w tej chwili wskoczył pan minister Sikorski" - mówił Brudziński.

Według posła SLD Ryszarda Kalisza prezydent i jego kancelaria popełniają olbrzymi błąd, bo "działają również na szkodę obrazu Polski zagranicą". "Ten konflikt ma charakter takich niepotrzebnych złośliwości i na tym traci obraz Polski zagranicą w stosunkach dyplomatycznych" - zaznaczył Kalisz.

Szef BBN Aleksander Szczygło stwierdził: "już któryś raz z kolei rzecznik ministra Sikorskiego wyciąga go z tarapatów po wypowiedziach, które są nieprecyzyjne, a mówiąc dobitniej - dalekie są od prawdy".