Rzecznik Zakopiańskiej policji Roman Wieczorek powiedział PAP, że turyści tłumaczyli się brakiem informacji o tym, że Powiat Tatrzański znalazł się w czerwonej strefie i mają obowiązek noszenia maseczek.
"Mandatami zostały ukarane osoby, które uporczywie nie chciały ubrać maseczek, jednak większość pouczonych reagowała ze zrozumieniem i miała przy sobie maseczki. Bardzo wielu turystów przyjeżdża do Zakopanego i nie ma świadomości, że trafia do czerwonej strefy, ponieważ oprócz informacji medialnych, nie ma żadnych ogłoszeń czy choćby powiadomień w postaci alertów RCB na telefon komórkowy, które by mówiły o takim obowiązku. Dużo jest też gości zagranicznych napotykanych choćby na dworcu, którzy nie mają pojęcia o obostrzeniach" - powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej policji.
Rzecznik przekonywał, że najczęściej sam widok umundurowanego policjanta powoduje, że ludzie zakładają maseczki.
Rzecznik relacjonował, że przyjezdni, którzy w poniedziałek dotarli do Zakopanego, już z okien autobusu widząc policjantów na dworcu w pośpiechu zakładali maseczki. Podobnie było w godzinach popołudniowych, kiedy młodzież wracała ze szkoły, wszyscy zakładali maseczki na widok munduru policyjnego.
W Małopolsce czerwona strefa obowiązuje w czterech powiatach: tatrzańskim, nowotarskim, limanowskim, myślenickim. Żółta – w mieście na prawach powiatu Nowy Sącz oraz w powiecie nowosądeckim i powiatach suskim i wadowickim.(PAP)
Autor: Szymon Bafia
szb/ aj/