Na piątkowej konferencji prasowej w Płocku (Mazowieckie) Struzik przyznał, iż na tym etapie jest zwolennikiem utworzenia koalicji PO i Nowoczesnej - Koalicja Obywatelska oraz PSL. Jego zdaniem, wynik ostatnich wyborów samorządowych nie jest powodem do zmian we władzach PSL.
"W ogóle zmiany we władzach PSL nie wchodzą w grę, bo nasz lider, Władysław Kosiniak-Kamysz, wykazał się olbrzymią determinacją i odwagą w tej kampanii, wręcz tytaniczną pracą" – oświadczył Struzik, który jest wiceprezesem PSL i szefem tej partii na Mazowszu, pytany o możliwe rozliczenia powyborcze. Przyznał natomiast, że ludowcy muszą się "bardzo poważnie zastanowić co do wyborów do Parlamentu Europejskiego" w 2019 r.
"Widać wyraźnie, że potrzeba konsolidacji opozycji po to, żeby skutecznie wygrywać z PiS. Osobiście jestem na tym etapie zwolennikiem koalicji w ramach Koalicji Obywatelskiej i PSL. Tym bardziej, że PO i PSL są członkami Europejskiej Partii Ludowej. I tu nie ma żadnych przeszkód światopoglądowych, programowych, ideowych" – powiedział Struzik.
Jego zdaniem, gdyby sojusz Koalicji Obywatelskiej z PSL w wyborach do Parlamentu Europejskiego przyniósł tym ugrupowaniom sukces, to byłaby to dobra podstawa do wyborów parlamentarnych na jesieni 2019 r.
"Nie wykluczam powstania bardzo dużego bloku centro-prawicowego czy centro-prawicowo-ludowego, pewnie w formie koalicji, na wybory jesienne. I wtedy możemy odnieść naprawdę spektakularny sukces nad PiS, bo nasza ojczyzna tego potrzebuje. Dzisiaj państwo polskie potrzebuje zmiany, naprawdę dobrej zmiany, a nie tej, która się dokonała w 2015 r." – powiedział wiceprezes PSL.
Struzik potwierdził, że w piątek ma sią spotkać z szefem PO na Mazowszu Andrzejem Halickim, aby rozmawiać na temat współpracy z PSL i powołania koalicji w sejmiku województwa.
"Po ogłoszeniu oficjalnych wyników podejmujemy rozmowy o ułożeniu władz na poziomie sejmiku, województwa. Mam nadzieję, że te rozmowy będą owocne" – powiedział Struzik. Pytany, czy rozmowy będą dotyczyły wyboru marszałka Mazowsza odparł: "Na pewno tak". Na pytanie, czy podtrzymuje deklarację, że jest gotowy objąć to stanowisko kolejny raz, zastrzegł, iż "nie chciałby tego przesądzać przed rozmowami".
"Dżentelmeńskie relacje wymagają, żeby usiąść do stołu i tę sprawę przedyskutować. A ponieważ uzyskałem najlepszy wynik na Mazowszu i z tego, co wiem, również w Polsce, to myślę, że też wyborcy o tym decydują i wskazują, żebym z ta pełną odpowiedzialnością za województwo był gotów tę rolę wypełniać dalej" – oświadczył marszałek Mazowsza.
Struzik pełni urząd marszałka Mazowsza od 2001 r. - w ostatnich wyborach samorządowych, jako kandydat PSL na radnego sejmiku tego województwa uzyskał blisko 77 tys. głosów.
Marszałek Mazowsza podkreślił, że koalicja PO-PSL "już od dwunastu lat z powodzeniem funkcjonuje" na poziomie samorządu tego województwa. "Chcielibyśmy tę misję kontynuować, tym bardziej, że jest to okres sukcesu dla województwa, najbardziej dynamicznego rozwoju w historii" – dodał. Zwrócił przy tym uwagę, że Mazowsze pozyskało w ostatnich latach "ogromne pieniądze" ze środków unijnych, "stając się liderem rozwoju nie tylko w Polsce, ale również w Unii Europejskiej".
"Ponieważ oba ugrupowania są członkami Europejskiej Partii Ludowej - zarówno PO, jaki i PSL – to musimy tutaj szukać wspólnych rozwiązań, bo takie są i wyzwania chwili. Ale też bardzo dobre efekty tej współpracy skłaniają oba ugrupowania, żeby to kontynuować. Nielogiczne by było, gdybyśmy teraz nagle zmieniali zdanie" – podkreślił Struzik.
Pytany o ocenę wyników wyborów samorządowych, powiedział: "Przy tak napastliwej propagandzie mediów publicznych i takiej retoryce, którą stosowało PiS, wręcz nienawistnej do PSL, to i tak, że uratowaliśmy te prawie 14 proc. na Mazowszu, uważam za sukces". Dodał, że kampania PiS wobec PSL była kłamliwa. "Po prostu PiS próbował wdeptać nas w ziemię. Jeżeli ktoś mówi o eliminacji jakiejś partii politycznej, to nie ma to nic wspólnego z demokracją" – oświadczył lider PSL.
Struzik zauważył, że w ciągu ostatnich dwunastu lat PO i PSL "zdobywały większość na Mazowszu". "Tutaj więc ciężko mówić o tym, że my te wybory przegraliśmy. Wygraliśmy je kolejny raz. Natomiast następują przesunięcia w liczebności mandatów, no ale tak się zdarza w normalnym demokratycznym kraju" – stwierdził marszałek.
Według Struzika, przez ostatnie osiem lat dla Mazowsza "PiS nie zrobiło nic, dosłownie nic". "Byli w permanentnej opozycji na poziomie sejmiku. Albo byli nieobecni, albo tylko krytykowali koalicję rządzącą. Nie uczestniczyli praktycznie w żadnym konstruktywnym dialogu, jeśli chodzi o rozwój województwa. Oczywiście w poszczególnych gminach i w niektórych powiatach, gdzie mieli większość, to robili, co do nich należało. Myśmy pomagali, nie patrząc kto skąd pochodzi" – ocenił.
Struzik, odnosząc się do nadchodzącej kadencji samorządów na Mazowszu, przyznał, że "wyobraża sobie współpracę i z wójtami, i z burmistrzami i z prezydentami, jeśli będą z PiS, i z powiatami, bo na tym polega funkcjonowanie samorządu". "Udowodniliśmy, że dla nas nie ma znaczenia, jaką proweniencję polityczną ma samorząd. Proszę zobaczyć na rozwój Siedlec, Ostrołęki, tych subregionów" – powiedział marszałek. Zaznaczył, że "retoryka, jaką stosują władze centralne PiS, jest nie do zaakceptowania".
W wyborach do sejmiku Mazowsza Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska) zdobyła 18 mandatów, a PSL – 8. W sumie to o dwa mandaty więcej niż uzyskało PiS - 24 mandaty. 1 mandat zdobył przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców.
"Na jutro jesteśmy umówieni z marszałkiem Struzikiem, będziemy mieli rozmowy na poziomie regionu na temat dalszej współpracy na Mazowszu, która jest w interesie obrony samorządności" – powiedział w czwartek PAP Andrzej Halicki. Platforma nie wyklucza też rozmów z radnym niezależnym Konradem Rytlem. "Nie ulega wątpliwości, że będziemy rozmawiali ze wszystkimi, którym na sercu leży wzmocnienie samorządu i obrona przed okrawaniem go, zarówno jeżeli chodzi o finanse, jak i narzędzia, bo takie zamiary ma PiS, takie prezentuje" – powiedział szef mazowieckich struktur PO.